Dzisiaj szybka notka na temat moich dzisiejszych zakupków :) z serii do pielęgnacji ciała.
Pierwszy z prawej to żel pod prysznic z Sephory, zakupiony za 13zł ( dzisiaj był ostatni dzień promocji w której przeceniono ich "firmowe" kosmetyki do kąpieli wszystkie o 50%, czyli w cenie regularnej dostaniemy go za 26zł ). Zapach cranberry lychee, chociaż dla mnie to guma balonowa :) co do bardziej merytorycznej opinii musicie poczekać aż poużywam trochę :-)
Druga rzecz to peeling do ciała "masaż solankowy z serii slim no limit kuracja ujędrniająca: z firmy Hean Natura. Wypatrzony w naturze za 8,99zł :) zawiera miłorząb japoński i d-panthenol, a jako składniki aktywne sól jodowo-bromową i złuszczające drobinki :) co do zapachu do raczej nie powala, ale mogę nie być obiektywna bo mam mega katar :(
Trzecim specyfikiem jest balsam do ciała wepchnięty przez uroczą panią ekspedientkę przy kasie ( muszę poćwiczyć asertywność... ) z tej samej serii i w tek samej promocji co żel, za 13zł. Aczkolwiek o innym zapachu zielonej herbaty. Nie jest on powalający ale ten o zapachu liczi był całkiem inny od żelu i strasznie mdły ( jak pianki do jedzenie ). Entuzjastką balsamów nie jestem, ciężko mi się zmusić do co wieczornego miziania. Ale zobaczymy :))